Szukaj |
>NASZE STRONY |
MAIN |
|
|
GRY FABULARNE |
|
|
GRY cRPG |
|
|
FANTASTYKA |
|
|
PROJEKTY |
|
|
|
|
Statystyki |
userzy w serwisie: go¶ci w serwisie: 0 |
|
|
|
|
Felieton o Baldur's Gate I
Jak to u mnie zwykle bywa minęło dużo czasu zanim postanowiłam sięgnąć po BG I. Możliwe, że stałoby to się dużo wcześniej, gdyby ktoś ze znajomych mi ją polecił. Tak się nie stało z tej prostej przyczyny, że dostałam ją w swoje łapki jako pierwsza. Przeleżała na półce nad komputerem chyba z miesiąc zanim postanowiłam sprawdzić, co się mieści w tym stosie płyt. Jak by nie patrzeć BG I to jedna z niewielu gier, które zajmują tak wiele krążków. Od razu na wstępie zachwyciła mnie złożoność kreowanej postaci. Zanim zdołałam wybrać większość cech, już miałam inną koncepcję. Tak zeszło mi kilka wieczorów. Znalazłam szczególną przyjemność w poszukiwaniu bohatera idealnego. Nigdy nie lubiłam kierować postaciami parającymi się wyłącznie magią. To samo dotyczyło wszelkiego rodzaju siepaczy, którzy co prawda dawali prowadzić się gładko i nie sprawiali szczególnych problemów, ale byli przez to nudni i przewidywalni. Jeśli więc istniała nadzieja, że moja postać napotka na swojej drodze jakiegoś i przyłączy do swojej drużyny, mogłam spokojnie oddać się eksperymentom. Długo zastanawiałam się nad wykorzystaniem Barda. W drugiej części BG Bard jest bardzo barwną i użyteczną postacią, którą prowadzi się z przyjemności. Jednak nigdy nie udało mi się przejść Bardem całej mapy pierwszej części, by zaimportować go do części drugiej. Poza tym w BG I Bard nastręcza o wiele więcej problemów i po pewnym czasie po prostu mi się znudził. Zrezygnowałam również z Druida i Kapłana. Natomiast zawsze miałam słabość do wszelkiego rodzaju łotrzyków, złodziejaszków i szpiegów. Zwinność, spryt i tajemniczość tych postaci budziły moje zainteresowanie i pragnienie bliższego poznania. Stworzyłam więc Niespodziankę. Była to półelfka o białych włosach i ciemnej skórze, rasowa Złodziejka z wysoko rozwiniętymi umiejętnościami włamywania się, która potrafiła sobie poradzić z większości zamkniętych kufrów i drzwi. Dopiero później rozwinęła zdolność kradzieży kieszonkowej, ukrywania się w cieniu i rozbrajania pułapek. Niekoniecznie w tej kolejności. Grało mi się nią świetnie i choć od czasu do czasu tworzyłam nową postać, to po jakimś czasie niezmiennie wracałam do mojej wypróbowanej Niespodzianki i jej namiętnego głosu: Wszyscy umrą...?
strony: [1] [2] [3] [4] |
komentarz[87] | |
|
|
|
|
|
Komentarze do "Felieton o Baldur's Gate I" |
|
|
|
|
|
|
Sonda |
aktualnie nie jest prowadzona żadna ankieta
|
|
Top 10 |
ShoutBox |
|
|